Le stylo noir: Trend: Denim on denim, od czego się zaczęło i za co go tak kochamy (lub nie) [ Denim on denim trend: how it started and why we love it (or not)]

Denimowa kampania Guess 2013-2014 http://www.fashionmention.com/guess-fall-winter-2013-2014-ad-campaign-first-look/

Nie mogę się przekonać do trendu dżins i dżins, choć podoba mi się u innych. Połączenie wąskich, ciemnych dżinsów z koszulą dżinsową w lekko jaśniejszym odcieniu, czy dżinsowe poszarpane szorty z luźno założona koszula w stylu męskim wygląda fajnie, lecz chyba nie na mnie.

Lata 90 w Nowym Jorku składały się z dżinsów w najgorszym ich wydaniu, jeszcze gdy w Polsce nie istniało słowo "dżins". Ogromne kurtki, spodnie z wysokim stanem, zwężanymi nogawkami i nadmiarem materiału w okolicach tułowiu tzw. Mom Jeans, spódnice do kolan - i to wszystko zrobione ze sztywnego dżinsu w jasno-niebieskim odcieniu. To wszystko przeraża mnie do dziś, gdyż mieszkając tam, też to nosiłam. Dziś traktuję dżins jak drugą skórę. Od zeszłego roku zainwestowałam w sukienkę a la ogrodniczki, luźną kamizelkę, koszulę dżinsową, oraz kilka par dżinsów. Kupowałam trzy dżinsowe rzeczy w Stradivariusie na przecenie i aż sprzedawczyni skomentowała, mówiąc, "Widzę, że stawia Pani na dżins w tym sezonie."

Od lat nie kupowałam dżinsów ponieważ a. zdobyłam kilka par pracując w Abercrombie (nowy sezon = nowa para dżinsów dla pracowników do noszenia w pracy), b. zdobyłam kolejne pary dżinsów markowych podczas stażu w Cosmopolitan c. moja mama mieszkająca w Stanach dostarcza mi dżinsy co jakiś czas znalezione "całkiem przypadkowo na przecenie." Dżinsy firmy GAP czy Banana Republic są niezastąpione, choć ostatnio polubiłam także te z H&M. Az wstyd się przyznać, ze nie potrafiłam kupić dżinsów w Polsce bo zwyczajnie... nie znałam swojego rozmiaru. Co innego gdy przez wiele lat kupuje się stale dżinsy w amerykańskim rozmiarze 0.

Dlaczego tak lubimy dżinsy? Są praktyczne, wyglądają doskonale z marynarką i butami na obcasie w wersji eleganckiej, czy z butami sportowymi i t-shirtem w wersji na luzie. Teraz, można je nosić w każdym wydaniu, czy to koszula, sukienka, torebka, trampki, spodnie czy szorty. Są zawsze modne i zawsze będą modne, jedynie zmienia się ich krój i odcień. Dziś nosi się spodnie skinny, ogrodniczki, dopasowane sukienki, wczoraj modne były poszarpane szorty, spodnie typu boyfriend, mini spódniczki. Pasują prawie na każdą okazję a na pewno na każdą pogodę. Są jedyne w swoim rodzaju.

Pierwotnie powstały jako ubiór dla pracowników farm i min zachodnich stanów Ameryki w późnym 19 wieku. Miały być wytrwałe, grube i takie właśnie stworzyła firma Levi Strauss. Po ich wprowadzeniu na rynek, spodobały się ludziom dzięki materiałowi, który po czasie zmieniał barwę i postać, zmieniając się z napływającym czasem, zmieniając przy tym ludzkie życia. Na początku 20 wieku, odkryto, że w surowej wersji, można było dopasować je do wygodniejszego kroju, przed praniem i chemicznym zastosowaniem, według BBC.

Dżinsy stawały się trwałe a przy tym opowiadały historię każdego pracownika. Były osobiste, przylegały do ciała, lecz były noszone tylko przez pracowników a potem nosili je kowboje na dzikim zachodzie. Stały się symbolem Ameryki. Zaczęli je nosić aktorzy, nadając im charakter spodni wielkich gwiazd, i powoli wszyscy zaczęli je nosić. Reprezentowały wygodę, radosny tryb życia, indywidualizm, a przy tym były trwałe, praktyczne, tanie, i pasowały wszystkim i do wszystkiego. Do dziś pozostały proste, trwałe i wygodne, lecz są dostępne w różnych wersjach.

Z sezonu na sezon widzimy trend "denim on denim" oraz propozycję nowych rzeczy dżinsowych, w tym sukienek. Projektanci zachęcają do łączenia rzeczy dżinsowych ale do dziś pamiętam słowa mojej mamy, "Nie lubię dżinsu i dżinsu bo każda Polka tak się ubiera." Miała na myśli Panie w średnim wieku mieszkające na Greenpoincie, jeżdżące na "plejsy" (place - miejsce w którym sprzątały u kogoś lub zajmowały się dziećmi) noszące to samo co koleżanki z "branży" a moja mama, nie należąca do nich, się broniła przed należeniem do ich modowego grona. Lata 90 już dawno za nami, dżinsu wszędzie pełno, chyba pora się przekonać do tego niebieskiego trendu

Denim on denim trend: how it started and why we love it (or not)

I can't convince myself to the denim on denim trend, though I like it on others. Combining skinny dark jeans with a jeans shirt in a slightly lighter shade, or distressed jeans shorts with a loose boyfriend shirt look nice, but not on me.

The 90s in New York were made up of denim at its worst, when the word "dzins" didn't even exist in Poland (it was made up a bit later to represent jeans as pronounced in Polish). Huge jackets, high-rise pants with slimmer legs and excess butt material known as Mom Jeans, knee-length skirts - everything made from a stiff light-blue denim. It all frightens me today still because when I lived there, I wore it. Today I treat denim like a second skin. Since last year, I've invested in an overalls dress, loose vest, jeans shirt and a few pairs of jeans. I was purchasing three jeans things on sale at Stradivarious and the sales associate commented this by saying "Looks like you're choosing denim this season."

I haven't purchased jeans for years because a. I got a few parirs while working at Abercrombie (new season = new pair of jeans fo associates to wear at work) b. I got a few brand-name pairs while interning at Cosmopolitan c. my mom who lives in the US buys me jeans she occassionaly "finds on sale by chance." Jeans from the GAP or Banana Republic are irreplacable, though recently I've come to like those from H&M. It's embarassing to say, that I couldn't buy jeans in Poland because I simply... didn't know my size. It's different when you constantly buy jeans in an American size 0.

Why do we like jeans so much? They're practical, versatile, look great with a blazer and heels in an elegant version, or with sneakers and a t-shirt in a casual version. Now, they can be worn in every version, whether it's a shirt, dress, bag, sneakers, pants or shorts. They're always in style and always will be, only their cut or wash may change. Today we wear skinnies, overalls, tight dresses, yesterday we wore distressed shorts, boyfriend jeans, mini skirts. They're ideal for every ocassion and for every type of weather. They're one of a kind.

The original jeans were established as workwear for farmers and miners in Western U.S. states in the late 19th century. They were supposed to be durable and thick, and that's how Levi Strauss created them. After tehy were introduced to the market, ordinary people loved them due to their fabric, which faded and stretched over time, changing with the changing time, at the same time, altering people's lives. In the beginning of the 20th century, it was discovered that raw denim could be adjusted to a more comfortable wear before washing and chemically treating it, according to BBC.

Jeans became long-lasting while telling the story of each worker. They were personal, hugged the boydy, though were worn mainly by workers and then by cowboys in the wild west. They became a symbol of America. Actors started wearing them, giving them an identity of clothing for stars, and slowly, everyone started wearing them. They reresented comfort, a happy lifestyle, individualis, while being durable, versatile, low-cost and perfect for every ocasion. Today, they are simple, long-lasting and comfortable, but available in many different styles.

From season to season we see the denim on denim trend as well as the introduction of new things denim, including dresses. Designers encourage us to combine denim things but still today I remember my mom saying, "I hate jeans on jeans because every Polish woman dresses like that." She was talking about the Polish middle-aged women living in Greenpoint, Brooklyn, who went to their "places" of work as they called it (as cleaning ladies or nannies) wearing the same thing as their fellow friends from the "industry" and my mom, who didn't identify with them, defended herself from belonging to their fashion clique. The 90s are far behind us, denim is everywhere, perhaps it's time to break into the blue trend.