8.13.2014

Cyfrowa zmaterializowana strona dziennikarstwa modowego (Digital materialized side of fashion journalism )

Kilka lat temu, mówiło się, że gazety w tym i czasopisma modowe, upadną. Nikt ich nie będzie czytał, bo przecież mamy internet. W internecie mamy ocean informacji na każdy temat, bez konieczności kupowania czasopisma czy noszenia go ze sobą, czy co gorsze, bez przeszukiwania starych edycji w celach znalezienia tej istotnej informacji ostatnio przeczytanej...

Minęło kilka lat, i wygląda na to, że niektóre gazety kwitną, utrzymując się lepiej niż kiedyś. Wygląda na to, że nie wszystko stracone, a dziennikarstwo nie będzie ograniczało się do internetu, w którym króluje dziś blogosfera, czy telewizji, która robi wodę z mózgu.

Czasopisma, zwłaszcza amerykańskie, używają różnych taktyk do podtrzymywania się na powierzchni. Poza oczywistym, czyli reklamami, dzięki którym gazety przynoszą największe zyski, są też inne sposoby, nieprzewidziane zaledwie kilka lat temu.

1. Media społecznościowe: Nie wiadomo skąd, ale nagle konta w serwisach takich jak Instagram, Pinterest, Twitter czy Facebook powstały jak grzyby po deszczu. Dzięki nim, czasopisma dzielą się życiem za kulisami z czytelnikami, zachęcają do robienia zdjęć "z gazetą" w sytuacjach codziennych, promują gazetę i oferują nagrody poprzez konkursy. Czytelnicy szaleją, z rozgłos się roznosi. Obie strony są zadowolone.

2. Blogi i strony: Jakiś czas temu, gazety nie ujawniały zbyt dużo informacji czy artykułów w internecie z obawy, że ktoś przeczyta zamiast kupić gazetę. Dziś największe czasopisma prowadzą rozwinięte strony internetowe czy blogi na których umieszczają najświeższe informacje (ważne zwłaszcza gdy gazeta jest miesięcznikiem), artykuły lub zdjęcia nieopublikowane w gazecie (nie ma miejsca na 50 strojów z jednego pokazu mody), ciekawe informacje w celach zaciekawienia czytelnika (dzień z życia redaktorki i jej strój dnia), czy starsze artykuły opublikowane w gazecie miesiąc przed. Dzięki tym sztuczkom, strony internetowe gazet stają się niezawodnym źródłem informacji, gdy gazety pod ręką brak, czy na przerwie w pracy bawiąc się urządzeniem mobilnym.

3. Strony e-commerce: Powoli gazety tak jak ELLE czy Vogue szukają sposobów na to, aby połączyć świat słowa pisanego ze sprzedażą, a mianowicie, prezentując rzeczy na łamach gazety, rodzą pytania w stylu, gdzie to kupić? Tak więc ułatwiają czytelnikom życie, pozwalając im na szybki zakup tego, co widzą w gazecie. Powoli otwierają się sklepy internetowe na stronach gazet, wskazując dane produkty do kupienia jednym kliknięciem. A że są to najczęściej zakupy spontaniczne... 

4. Łączą siły z innymi biznesami: Ostatnio amerykańskie czasopismo o modzie i zakupach, Lucky, oznajmiło, że odłącza się od wydawnictwa Conde Nast, mimo że nadal będzie wydawało kolejne edycje czasopisma. Tworzy Lucky Group, czyli połączeniu e-commerce, a także cyfrowych i papierowych wersji gazety. Lucky Group będzie samodzielną firmą a owocem będzie nowa odsłona Lucky, zakupowego nieba dla miłośników czasopisma (tematem przewodniczącym są zakupy, potem moda). Na pewno wyróżni się spośród konkurencji, nadal pozostając "czasopismem" ale pozwalającym czytelnikom kupować rzeczy przedstawiane na swoich stronach.

5. Zakupy poprzez social media: Całkiem niedawno magazyn Vogue ogłosił, że poprzez spółkę z firmą e-commerce, LiketoKnow.It, pozwoli użytkownikom kupować rzeczy przedstawianie w postach magazynu na Instagramie. Vogue jako pierwszy zrobił krok w kierunku nowoczesnej odsłony mody. Wystarczyło polubić te posty aby potem otrzymać informacje o zapłacie i dostawie. Facebook i Twitter już wprowadzają różne opcje umożliwiające użytkownikom na zakupy w mediach społecznościowych. Jeszcze chwilka i gazety też się załapią na ten trend.

Można stwierdzić, że czasopisma, zwłaszcza te większe, przetrwają. Pytanie tylko, co będzie z dziennikarstwem, które zostanie pochłonięte przez obrazki, "kup teraz", hashtagi i lajki?
 
Digital materialized side of fashion journalism 
 
A few years ago, it was said that newspapers, including fashion magazines wouldn't survive. Nobody will read them because we have the internet. On the Internet we have an ocean of information about any topic, without having to buy a magazine or take it along, or what's best, without searching through old editions for the purposes of finding the relevant information we've read recently.

It took a few years, and it now seems that some magazines are blooming, moving forward better than ever. It seems that all is not lost, and journalism will not be limited to the Internet, in which the world of blogging, or not-too-smart television reign today. 

Magazines, especially American, use different tactics to hold onto the surface. Apart from the obvious, i.e. advertising, through which magazines make most profit, there are other methods unforeseen just a few years ago. 

1. Social Media: I don't know when and how, but suddenly accounts on sites such as Instagram, Pinterest, Twitter and Facebook popped up like popcorn. Thanks to them, the magazine can share life behind the scenes with readers, encourage them to take pictures "with the magazine" in everyday situations, promote the magazine and offer prizes through competitions. [Readers crazy with fame spreading out. Both sides are satisfied.] 

2. Blogs and Websites: Some time ago, the magazine did not reveal too much information or articles on the Internet for fear that someone will read rather than buy a copy. Today, most magazines have digitally-developed websites and blogs, which feature the latest information (especially important when it's a monthly magazine), articles or photos not published in the magazine (there is no room for 50 outfits from one fashion show), interesting information for the reader's curiosity (day in the life of the editor and what she's wearing), or older articles published in the magazine a month before. With these tricks, websites of magazines are a reliable source of information without magazine on hand or while on break at work via a mobile device. 

3. Featuring e-commerce: Slowly magazines such as Elle and Vogue are looking for ways to connect the written word with sales, namely, when presenting things in the magazine raises questions like, where can I buy it? So readers lives are made easier, allowing them to quickly purchase what they see in the magazine. Online stores are gradually opening on the websites of magazines, indicating the products to purchase with a single click. And this is mostly spontaneous shopping ... 

4. Combining forces with other businesses: Just now, Lucky, the magazine about shopping and fashion, announced that it is leaving Conde Nast, although it will still publish the magazine. It's creating Lucky Group, a combination of e-commerce with the digital and print versions of the magazine. Lucky Group is an independent company and the result will be a new edition of Lucky, a shopping heaven for lovers of the magazine. It will certainly stand out from the competition, while still remaining a "magazine" but allowing readers to buy things presented on its site and pages.

5. Social media buying: Quite recently, Vogue magazine announced that with the e-commerce company, LiketoKnow.It, it will allow readers to buy things presented on its Instagram posts. Vogue as a first magazine, took a step toward the digital side of fashion. Liking these posts results in a message regarding the information about payment and delivery. Facebook and Twitter are now constantly introducing various options for users to shop through social media. Magazines will surely pick up on this trend quite soon as well. 

It can be said that magazines, especially the larger ones will survive. The only question is, what will become of journalism, which will be absorbed by the photos, the "buy now", the hashtags and the "Likes"?