7.07.2014

Dlaczego nadal jesteśmy do tyłu z modą? (Why is Poland still behind with fashion?)

Będąc ostatnio na wycieczce w Hiszpanii zorganizowanej z Polski, miałam przyjemność poznać i obserwować ludzi z różnych stron Polski, w różnym wieku. Nie byłabym sobą gdybym nie zwróciła uwagi na ich ubiór, i tego nie skrytykowała. 
Zwracałam większą uwagę niż zwykle w ostatnim czasie bo przyleciała moja mama z USA i jak zwykle komentowała - jakie tu noszą okropne buty! Tak więc zaczęłam się zastanawiać, dlaczego, pomimo tylu możliwości, Polska nadal jest w tyle z modą?

W sklepach trwają wyprzedaże, a więc bez problemu można kupić ładne rzeczy dobrej jakości, taniej niż sztuczne elastyki na bazarze. Rozumiem, że kobiety w średnim wieku nie odnajdują się w sieciówkach, ale mimo wszystko, sklepy takie jak H&M czy C&A na pewno by je zadowoliły. Są tam kolekcje dla Pań, nie tylko dla dziewczyn, i są też rozmiary Plus. 

Najdziwniejsza jest natomiast niechęć młodzieży do wyglądania modnie i na swój wiek. Młode dziewczyny przytłaczają swoje sylwetki sukienkami za kolano czy zbyt dużymi żakietami. No i te sandał trekkingowe, tak brzydkie i tak nie modne. Potrafią zepsuć nawet najładniejszą sylwetkę czy strój. 

Nie każdego stać na stylistę (i nie każdy ma na to ochotę) ale każdego stać na to, aby się postarać. Przemiany czy metamorfozy pokazują, jakie piękno kryje się pod złym ciuchem czy nieodpowiednią fryzurą. Po co ścinać włosy na chłopaka jeżeli taka fryzura pogrubia twarz czy postarza? Po co zakrywać ładne nogi długimi spodniami w upalny dzień? Po co dodawać sobie kilogramów za luźnym topem, gdy można ładnie podkreślić talię odpowiednim krojem ubrania?

Polska była w tyle przez dłuższy czas a na Zachód czy USA patrzyliśmy z zachwytem. Centra handlowe można było na palcach policzyć, a ceny nie pozwalały na szaleństwo przeciętnej osobie. Jak markowe ciuchy - to tylko za granicą, a buty czy ubrania - od chińczyków na dawnym Stadionie. Niestety, po wypraniu te ubrania już nie przypominały tych kupionych pierwszego dnia.

Jak to wszystko się zmieniło. Dziś Polska mało rożni się od głównych stolic mody, i choć markowe rzeczy maja zaskakujące metki, to spokojnie można się obkupić w sieciówkach, zwłaszcza gdy są wyprzedaże. Dużo jest także dostępnych możliwości internetowych, w sklepach takich jak Zalando, Asos, czy nawet na aukcjach Allegro. Nie ma wiec wymówki, nie mam gdzie kupić ładnych ubrań. Male miasta co prawda mogą się pochwalić jedynie butikami, ale istnieje tyle możliwości online, że każdy w każdym wieku znajdzie coś dla siebie.

Zatem, nie bójmy się wyglądać dobrze. Czasopisma modowe jak i strony internetowe czy blogi serwują tyle propozycji ubioru, dla każdej sylwetki w każdym wieku. Wyrzućmy to co niemodne, a zastąpmy czymś modniejszym. Reprezentujmy nasz kraj we właściwy sposób. W końcu mamy się czym pochwalić bo marki takie jak Reserved, Mojito czy Tatuum są właśnie nasze. Tak, są Polskie. 

Kiedyś myśleliśmy, ze wszystko co zagraniczne, jest lepsze, i czasem unikamy celowo tego, co Polskie, myśląc, ze jest złe. A tak wcale nie jest. Być może po prostu w nas jest wewnętrzna blokada uniemożliwiająca nam w pełni korzystania z tego, co nas otacza. Każda kobieta, czy ma lat 20, 60, 80 czy 40 powinna czuć się ładnie i podkreślać swoje atuty. Nawet patrząc na "gwiazdy" pojawiające się na ważnych imprezach czy pokazach, można stwierdzić, iż mają tyle możliwości, lecz ich nie wykorzystują, i lądują na światowych listach "najgorzej ubranych gości." Bo sukienka bawełniana z sieciówki na wieczór się nie nadaje, zwłaszcza w blasku kamer i ważności wydarzenia. Jest to zwykłe pójście na łatwiznę.

Garsonki dwuczęściowe szyte na miarę były dobre dwadzieścia lat temu, gdy materiał kosztował grosze a sąsiadka szyła w zamian za kosz czereśni zerwanych we własnym sadzie. Czasy się zmieniły, moda tez, niech wiec nasze nastawienie nie pozostaje w tyle. Niech ludzie nie patrzą na rozklapane sandały i elastyczne niedopasowane bazarowe ubrania noszone na wycieczce za granicą czy nawet na tutejszych ulicach, myśląc: to takie polskie. Jak oni się w tej Polsce ubierają?

Why is Poland still behind with fashion?

When I was in Spain recently on a trip organized from Poland, I met and observed people from all over Poland, in different ages. I wouldn't be myself if I hadn't paid attention to their clothes, and hadn't criticized it. I paid more attention than usual recently since my mom came from the US and as always, exclaimed - look at the shoes they wear here! That way, I started to ponder, why, despite all the opportunities available, is Poland still behind with fashion?

Sales are going on in stores right now, so it's not hard to find good quality, nice items, cheaper-priced than fake elastics sold at bazaars. I understand that middle-aged women tend to skip popular stores, but anyways, even those stores like H&M or C&A would satisfy them. They feature collection for women, not just girls, and have Plus sizes.

The weirdest thing however is the unwillingness of youth to dress fashionably and look their age. Young women cover up their figures with below-knee dresses or drown in huge blazers. And those trekking sandals, so ugly and so out of style. They can ruin even the best figure or outfit.

Not everyone can afford a stylist (and not everyone wants to) but everyone can afford to try. Makeovers or metamorphoses show, what beauty lies beneath a bad outfit or the wrong hairstyle. Why get a pixie, which adds weight to a round face or adds years for some? Why cover nice legs with long pants on a hot day? why add kilos with a loose top, when you can accentuate your waist with a right fitting piece of clothing?

Poland was behind for a long time and we looked at the Western countries or the USA with admiration. Shopping malls could be counted on fingers, and prices didn't allow for crazy shopping for the average person. Designer clothing - only abroad, and shoes or clothes - from Chinese vendors at the National Stadium (used to be deserted and full of illegal and legal vendors.) Unfortunately, one wash would cause the clothes to no longer resemble their form from the first day.

How it all changed. Today, Poland doesn't differ much from the main fashion capitals, and even though designer items still have shocking price tags, we can easily shop in malls, especially during sales season. There are many shopping opportunities available online as well, in stores like Zalando, Asos or even Allegro auctions.There is no excuse then to say, I have nowhere to buy nice clothes. Small cities most likely have only small boutiques to be proud of, but with online opportunities, everyone and at every age can find something for him/herself.

Therefore, let's not be afraid to look good. Fashion magazines and online sites or blogs gives us many outfit ideas, for any figure or age. Let's throw out what's old and outdated, and replace it with something in style. Let's represent our country in the right way. After all, we have many things to be proud of, because brands like Reserved, Mohito and Tatuum are ours. Yes, they're Polish.

We once thought, that everything that came from abroad was better, and sometimes avoid everything that's Polish on purpose, thinking, it's bad. But that's not the case. Maybe there's an internal blockage inside us, stopping us from fully taking advantage of what surrounds us. Every woman, whether she's 20, 60, 80 or 40 should feel beautiful and highlight her features. Even looking at "stars" arriving at important events and shows, it could be said, that they have so many available opportunities, but fail to put them to use, landing on the world's "worst dressed" lists.  Because a cotton dress from a chain store isn't good enough for the evening, especially when cameras and important guests are involved. It's a simple case of taking the easy way out.

Two piece tailored women's dress suits were good twenty years ago, when fabric came cheap and the next door neighbor did the sewing in return for a basket of cherries handpicked in one's own yard. Times have changed, so has fashion, so let's not let our attitude lag behind. Let's not let people look at worn ugly sandals and bad-fitting elastic bazaar clothing worn while abroad or on streets here, thinking: that's so Polish. How does Poland dress so badly?