Shopaholic movie |
Trudne chwile w życiu wymagają odpowiedniej terapii. Najlepiej
takiej, która nie niszczy zdrowia ani wątroby niczym toksyczne
uzależnienie. Takiej, która zadziała jak balsam na duszę w odpowiednich
momentach. Mowa oczywiście o terapii zakupowej, terapii na jesienną chandrę.
Terapia zakupowa poprawia humor nie szkodząc
zdrowiu, ale bywa także niebezpieczna i ma swoje konsekwencje, głównie niepotrzebne wydatki i żal. Na
szczęście, większość zakupów można oddać gdy opadną emocje.
Wygląda
to mniej więcej tak. Złe wydarzenie takie jak stresujący dzień w pracy
czy rozpadający się związek, czy kłótnia z przyjacielem powodują smutek,
złość, stres. Reakcją automatyczną jest chęć odreagowania. Jedni
słuchają muzyki, inni żalą się znajomym, jedni idą do psychologa, inni
piją aż do upadłego, a inni uciekają w świat zakupów. Każdy ma swój
sposób na radzenie sobie ze stresem. Ważne, aby terapia była skuteczna.
Według WP.pl, "Terapia zakupowa" to termin stosowany
w odniesieniu do dłuższych wypadów na zakupy, podejmowanych w celu
złagodzenia cierpienia spowodowanego złamanym sercem, depresji oraz
innych ostrych rodzajów frustracji. Chociaż nic nie daje większej
satysfakcji niż trzymanie w dłoniach pożądanego obiektu, coraz więcej
takich ekspedycji ma miejsce online. Współczesne kobiety robią zakupy,
siedząc wygodnie we własnym mieszkaniu, przed eleganckim netbookiem lub
laptopem ze stojącą obok filiżanką herbaty lub kieliszkiem wina. W ten
sposób unikają grubiańskich sprzedawców, zatłoczonych sklepów czy
niedziałających parkometrów."
Według Daily Mail, naukowcy i psychologowie z
Wielkiej Brytanii twierdzą, że terapia zakupowa naprawdę działa ponieważ
poprawia humor długoterminowo, i ma minimalne skutki uboczne. Ale
ważne, żeby zachować zdrowy rozsądek, jak twierdzą oba źródła.
Przeprowadzono badania wśród kupujących, które
udowodniły, że zakupy powodują radość, szczęście, a sprzedawcy powinni
być zachęceni do namawiania ludzi do zakupów. Wystarczy promocja, rabat
czy prezent aby sprawić radość z zakupów u drugiego człowieka. Być może
ten człowiek naprawdę tego potrzebował, takiej terapii.
Według badań, zakupy poprawiają nastrój a jedynym
skutkiem ubocznym, jest żal wydanych pieniędzy, zwłaszcza na drogi zakup
którego normalnie byśmy nie kupili. Ale od czego są zwroty?
Osobiście wiem, że to działa. W najgorszych chwilach, nasuwają mi
się nagle myśli, żeby kupić to nad czym wcześniej się zastanawiałam.
Zazwyczaj moje zakupy są przemyślane do tego stopnia, że często już tych
rzeczy w sklepach nie ma gdy w końcu podejmę decyzje o ich kupnie.
Kończy się to na złości i przeszukiwaniu internetu oraz wszystkich
sklepów w okolicy, i za granicą.
Moja terapia zakupowa jest skuteczna - zakup czegoś
upragnionego sprawia, że znów uśmiech gości na mojej twarzy. Nie powiem,
że ta terapia jest racjonalna. Raz kupiłam nowy telefon w dniu
otrzymania wypowiedzenia z firmy, która zwalniała cały zespół. Poczułam
się lepiej, ale zadawałam sobie potem pytanie, "po co mi to? Powinnam
oszczędzać!"
Natomiast wiem, że stres u mnie równa się z niezłymi
łupami, które prawdopodobnie w innym wypadku bym pominęła. Zaglądam do
sklepów w formie relaksu po pracy, czy klikam sobie na stronach
wieczorami, by odepchnąć inne, nieprzyjemne myśli. I co? Czuję się
szczęśliwa! Jak prawdziwa zakupoholiczka.
Nie ważne czy są to nowe buty, czy lakier do
paznokci, czy prezent dla bliskiej osoby. Ważne, że terapia na nowo
wprowadzi spokój i szczęście do mojego życia, nawet jeśli jest to
chwilowe, bo wiadomo, że przed problemami nie ucieknie się do żadnego
sklepu, realnego czy wirtualnego.
Retail therapy: an effective solution for autumn blues
Difficult moments in life require adequate therapy. The best are
ones that don't damage health or the liver like toxic addictions. One
that will act as a balm for the soul at the appropriate moments. I'm
talking about retail therapy, the ideal therapy for autumn blues.
Retail therapy improves the mood without harming
health, but sometimes it is also dangerous and has consequences, mainly, unnecessary splurges and regret. Fortunately, the majority of
purchases can be returned once emotions settle.
It looks something like this. Bad events such as a
stressful day at work or a disintegrating relationship, or a quarrel
with a friend cause sadness, anger and stress. The automatic reaction is
the desire to rebound. Some people listen to music, others complain to
friends, some go to a psychologist, others drink until they collapse,
while others flee to the world of shopping. Everyone has their own way
of coping with stress. It is important that therapy is effective, above
all.
According to WP.pl, "'Retail therapy'
is the term used to refer to longer shopping trips, taken to alleviate
the suffering caused by a broken heart, depression and other types of
acute frustration. Although nothing gives greater satisfaction than to
hold a desired object by hand, more and more of such expeditions take
place online. Modern women do shopping while sitting comfortably in
their own home, in front of an elegant netbook or laptop with sitting
next to a cup of tea or glass of wine. In this way they avoid coarse
sellers, crowded stores or broken parking meters."
According to the Daily Mail, scientists and
psychologists from the UK say that retail therapy really works because
it improves the mood long term, and has minimal side effects. But it's
important to use common sense, say both sources.
It conducted a survey among buyers, which has proven
that shopping causes joy, happiness, and vendors should therefore be
encouraged to persuade people to buy. A promotion, discount or gift make
shopping joyful and bring happiness to a person. Perhaps this person
really need this, such therapy.
According to research, shopping improves moods and
the only side effect is regret over the money that was spent,
especially on expensive things you normally wouldn't purchase. But what
are returns for?
Personally, I know that such therapy works. In the
worst moments, thoughts suddenly arise to purchase what I previously
browsed for and wondered about buying. Usually, my purchases are
thought-outto such an extent, that these things are often no longer in
stores when I finally make the decision to purchase. This results in
anger and searching the internet and all the shops in the area and
abroad.
My retail therapy is effective - buying something
longed for puts the smile back on my face. I can't say that this therapy
is always reasonable. Once I bought a new phone on the day I received a
leave of notice a company, which fired the whole team. I felt better,
but then I asked myself the question, "What do I need this for? I should
be saving money!"
But I do know that stress for me is equal to the
awesome gains that I probably would have otherwise ignored. I look into
shops in the form of relaxation after work, or I click through websites
in the evenings, to push other unpleasant thoughts away. And what do I
find? I feel happy! Like a true shopaholic.
Doesn't matter whether they are new shoes, or nail
polish, or a gift for a loved one. It is important that retail therapy
helps put back peace and happiness into my life, even if it is
temporary, because I won't run away from problems to any store, real or
virtual.