My own paradise, Polish seaside 2014 Gdynia Orłowo |
Cudzoziemka w raju kobiet wyk. Hey
"Za mądra dla głupich
A dla mądrych zbyt głupia
Zbyt ładna dla brzydkich
A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych
A dla grubych za chuda
Za łatwa dla trudnych
A dla łatwych za trudna
Zbyt czysta dla brudnych
A dla czystych za brudna
Zbyt szczecińska dla Warszawy
A dla Szczecina zbyt warszawska
Spróbuj się domyślić gdzie to mam?
No gdzie?
Dokładnie tam
Właśnie tam
Pan wygrał bon
A pani Fiat"
Piosenka
grupy Hey idealnie odzwierciedla moje odczucia, zagubiona dziewczynka w
dużym mieście. Tutaj w Polsce zbyt amerykańska, tam w USA zaś zbyt polska. Ubrana na
sportowo czuję się zbyt młodo i niepoważnie, a ubrana elegancko, zbyt
sztywno i staro. Najczęściej zbyt spokojna dla głośnych, czasem zbyt
szalona dla poważnych. Zbyt nudna dla imprezujących, ale zbyt
spontaniczna dla leniuchów. Uważana za pnącą się wysoko, ale wiecznie
ściągana w dół.
Kim mam być? Jak zadowolić
każdego? Myślę, że wielu z nas znajduje się czasem na rozstaju dróg, nie
wiedząc, która droga należy podążać. Nie, nie ta która wskazują nam
inni, ale ta, która nam najbardziej odpowiada.
Tylko
jak odnaleźć prawdziwego siebie, gdy nie pasuje się nigdzie do
otoczenia? Jak być szczęśliwym, pozostając sobą a nie czując się jak
odludek? Czy to w ogóle jest możliwe?
Może to
nie jest jak wybór czarnej sukienki na ślub, czy jaskrawo różowej na
imprezę black-tie, ale jest również ryzykowne. Bo w tym wszystkim, można
zatracić siebie. Można czuć się jak ta oosba w adidasach otoczona wysokimi szpilkami.
To jest jak z modą. Czasem
boimy się coś założyć, z obawy, a co powiedzą inni? Ale czy to ważne co
oni powiedzą? Czy oni znają się na modzie, na naszych pragnieniach,
uczuciach? Wmawiają nam, jak ma być, ale to tylko ich zdanie. Moda, jak
osobowość, jest nasza własną kreacją, narysowaną własnym pędzlem, uszytą
własną nitką.
Nie bójmy się być sobą. Tylko
wtedy, możemy lśnić. Czy to na wielkiej gali w pięknej sukni, czy to na
rozmowie kwalifikacyjnej w białej marynarce spośród samych czarnych
marynarek-klonów.
Bo nikt się nie odważy. Bo
wyśmieją, spojrzą inaczej. Bo kto chce być jak cudzoziemka? Lepiej
przecież się wtopić w tłum, przytakując i trzymając się dalej sklejeni razem,
niczym sardynki w puszce.
Bycie tą osobą, która wstanie i pomyśli inaczej, nie jest złe. Może się spotkać z różnymi konsekwencjami, ale czy nie lepiej jest wiedzieć, że się spróbowało? Walcz o to, walcz o to co chcesz w życiu. Walcz dla siebie.
Czasem trzeba zwyczajnie powiedzieć Nie aby zaznać odrobinę szczęścia.
A foreigner in her own paradise
A foreigner in women's paradise by Hey
"Too smart for the ignorant
But too stupid for the smart
Too pretty for the ugly
But too ugly for the pretty
Too fat for the skinny
But too skinny for the fat
Too easy for the difficult
But too difficult for the easy
Too clean for the dirty
But too dirty for the clean
Too northern for the South
But too southern for the North
Try to guess where I've got this?
So where?
Exactly there
Right over there
He won a prize
She won a car"
The
song by the group Hey perfectly reflects my feelings, a lost girl in
the big city. Here too American in Poland, and there in the US - too
Polish. Dressed casually I feel too young and frivolous, and dressed
elegantly, too stiff and old. Most often too quiet to loud people,
sometimes too crazy for the serious. Too boring for the partying crowd,
but too spontaneous for the lazy. Considered to be climbing up high, but
forever pulled down.
Who should I be? How can
I please everyone? I think many of us find ourselves at a crossroad
sometimes, not knowing which road to take. No, not the one that others
will show us, but the one that suits us best.
But
how we find the true self, when it doesn't match the environment? How
can one be happy, staying true to self yet not feeling like a recluse?
Is it even possible?
Maybe it's not the same
as choosing a black dress for a wedding, or bright pink to a black-tie
event, but it comes with similar risk. Because you can loose yourself in
all of this. You can feel like the one wearing sneakers in a
high-heeled environment.
It relates to fashion
in a way. Sometimes we are afraid to wear something out of fear, and
what will everyone say? But who cares what they say? Do they know
fashion, our desires, our feelings? They tell us who to be, but it's
just their opinion. Fashion, like personality, is our own creation,
drawn by our own brush, sewn by our own thread.
Do
not be afraid to be yourself. Only then can we shine. Whether in a
beautiful gown at a gala or at a job interview in a white jacket next to
black jacket-clones.
Because no one takes the
leap. Because they'll laugh, I'll look different. Because who wants to
be a foreigner? Better to blend in with the crowd, nodding while glued together like a pack of sardines in a can.
Being
the one to stand up and think otherwise is not bad at all. It may be
met with consequences, but isn't it better to know you tried? Fight for
it, fight for what you want in life. Fight for yourself.
Because sometimes you just have to just say no, in order to be happy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Your comments