4.11.2015

#NewYorkCity #NYCmemories




Kiedyś zastanawiałam się, o co chodzi z tym Nowym Jorkiem? Dlaczego ludzie oszczędzają przez pięć lat, po to aby wyjechać na wymarzony wyjazd do Nowego Jorku? Dlaczego to miasto, tak brudne i zatłoczone, zwane jest najlepszym miastem na świecie? Mieszkając w Nowym Jorku, nie widziałam tego, co miałam dookoła siebie. Dopiero zamieniając to miasto na europejski styl życia, zobaczyłam, co pozostawiłam za sobą.

Wychowałam się w Nowym Jorku a mianowicie, na Greenpoincie. New York City, czyli Manhattan, choć na wyciągnięcie ręki, kojarzyło mi się z wycieczkami weekendowymi. Nie lubiłam tego tłoku, hałasu, i chętnie wracałam do nas, na "wieś." Nawet wybierając uczelnię, wybrałam taką na Queensie, blisko Brooklynu, otoczoną zielenią i spokojnymi uliczkami. Zaczęłam żałować tej decyzji gdyż dojazdy autobusami, które lubiły się spóźniać ok. pół godziny, kończyły się spóźnianiem się i wcześniejszymi pobudkami, a obu rzeczy nie lubię.

Zatem Nowy Jork (mam tu na myśli New York City, mianowicie Manhattan) to miasto, w którym wszystko jest dozwolone. Zielone włosy, nietypowy ubiór, tatuaż na twarzy. Nic nie jest dziwne. Każdy tu znajdzie miejsce dla siebie. Nie jest wyśmiewany, nikt się nie gapi dziwnie. Pewnie, czasem ktoś się obejrzy, ale myśl jest jedna, "tylko w Nowym Jorku." Robiąc zdjęcia, zachowywałam się jak typowy turysta, pozując na środku z aparatem. Lokalni mieszkańcy złoszczą się, próbując przejść, jak zwykle w pośpiechu. Dwie kobiety mijały grupę turystów, jedna złośliwie westchnęła, a druga na to - "Im się wybacza, to turyści."

Na przejściach wiadomo, jak ktoś czeka na zielone światło, nie pochodzi z NYC. Lokalni wiedzą, że na czerwonych się przechodzi, czasem biegiem by uniknąć pędzących taksówek. Jak ktoś stoi i oczy kieruje w górę, to też wiadomo. Dla lokalnych, te widoki i drapacze chmur to przecież normalka. Ja jako była mieszkanka NYC, nigdy nie byłam na Empire State Building. Tak jak większość mieszkańców tego miasta. W metrze pewna studentka podeszła do mnie, wręczając mi szkic który wykonała. Podziękowałam z uśmiechem. Nikt nie odbiera tego jako psychozę czy naciąganie na pieniądze, nikt nie odpowie złośliwie, spie... Tak to już jest w tym mieście. Tu ze wszystkim jest inaczej. Dodatkowy rabat w sklepie? Dlaczego nie. Darmowe próbki? A częstuj się. Zwrot towaru? Bez problemu. Nie wspominając już o życzliwych uśmiechach sklepowych czy urzędniczek.

Na ulicy, nieznajomi mówią Część i życzą miłego dnia. Czasem prędzej pomogą niż znajomi. Znacznie zmniejszył się rasizm, nie ma dyskryminacji z powodu wieku, koloru skóry czy orientacją seksualną. Mężczyzna z mężczyzną idą razem z całą rodziną, trzymają się za ręce, całują na ulicy, i to jest normalne, nikt się już z niczym nie kryje. To dlatego Nowy Jork zawsze był miastem wolności. Niestety, są wyjątki, sama nie raz spotkałam się z dyskriminacją z powodu koloru włosów czy nazwiska, ale zazwyczaj bylo to ze strony ludzi, którzy nie spędzili większości życia w Nowym Jorku. Nie wiedzieli, co jest normą.

Pomijam już fakt, że miasto zachwyca architekturą, drapaczami chmur, parkami. Łączy stare z nowym. Są miejskie rowery, riksze, żółte taksówki (jak i zielone eko taksówki) i są też bryczki konne. Są stare kamienice ale są też budynki sięgające nieba. Stare miejsca są odnawianie, by służyć miastu dziś, ale zachowując swoje wczoraj, jak np Chelsea Market, High Rise Park czy Macy's. Na każdym rogu, kawiarnie, knajpy, restauracje przepełnione są ludźmi, o każdej porze dnia.

Pomimo amerykańskiej otyłości, to właśnie tu można zadbać o zdrowe odżywianie. Na Union Square sprzedawane są warzywa i owoce prosto z działek znajdujących się poza miastem. Sklepy jak Trader Joe's czy Whole Foods sprzedają nieprzetworzoną żywność która jest albo wegańska, albo/i ekologiczna, bezglutenowa, bez konserwantów. I co najlepsze, te rzeczy są tańsze niż przetworzone wersje tych produktów, zachęcając klientów do sięgania właśnie po nie. Lokalne fast foody oferują miskę komosy ryżowej czy jarmużu z dowolnymi dodatkami, a knajpy takie jak Jamba Juice - zielone koktajle dostarczające nam 2-4 porcje warzyw/owoców. I jak tu nie żyć zdrowo?

Jak tu nie tęsknić za tym miastem?



I used to wonder, what is up with this New York? Why do people save money over a period of time of five years to go on a dream vacation to New York? Why is the city, so dirty and crowded, known as the best city in the world? Living in New York, I could not see what was around me. Only when having replaced this city with the European lifestyle, did I see what I left behind.

I grew up in New York, namely, in Greenpoint. New York City, or Manhattan, though at our fingertips, was associated with weekend trips. I did not like the crowds, noise, and willingly came back to us, to the ”village." Even when choosing my university, I chose one in Queens, surrounded by greenery and quiet streets. I began to regret that decision because commuting by buses, which liked to be late by approximately half an hour, ended up being in me being late and having to get up earlier, both of which I hate.

Thus, New York (I mean New York City, namely Manhattan) is a city where everything is permitted. Green hair, unusual clothing, tattoo on the face. Nothing is strange. Everyone here will find a place for themselves. No one is mocked, nobody stares curiously. Sure, sometimes someone will watch, but the idea is simple, "only in New York." When taking pictures, I behaved like a typical tourist, posing in the middle of the street with a camera. Local residents get angry, trying to pass though, in a rush as always. Two women passed a group of tourists, one maliciously sighed, and the second one said- “they’re forgiven, they’re tourists."

When someone waiting to cross the street is waiting for a green light, that means he/she does not come from NYC. Locals cross on red lights, running at times to avoid speeding taxis. As someone stands and directs their eyesight upward, is also evident they’re visiting. For locals, the views and the skyscrapers are common. I lived in NYC, and I've never been to the Empire State Building. Like most of the inhabitants of this city. In the subway a student came up to me, handing me a sketch she made of me. I thanked with a smile. Nobody takes this as psychosis or money begging, no one will answer maliciously, f* off. That's how it is in this town. Here everything is different. Additional discount in the store? Why not. Free samples? Help yourself. Returns? No problem. Not to mention the benevolent smiles of store associates or public workers.

On the street, strangers say hi and wish you a pleasant day. Sometimes they will help you quicker than friends. Racism decreased significantly, there is no discrimination of age, color or sexual orientation. Man and man walk together with the whole family, holding hands, kissing on the street, and it is normal, they no longer have anything to hide. That's why New York has always been the city of freedom. Unfortunately, there are exceptions, not once have I been met in the past with discrimination due to my hair color or name, but it usually came from people who have not spent most of their life in New York.  They aren’t aware of what is the norm.

Not to mention the fact that the city delights with its architecture, skyscrapers, parks. It combines the old with the new. There are city bicycles, pedi cabs, yellow taxis (as well as green eco taxis) and there are also horse carriages. There are old apartment houses but they are also buildings reaching the sky. Old places are restored to serve the city today, but keeping their yesterday, such as the Chelsea Market, High Rise Park and Macy's. At every corner, cafes, pubs and restaurants are full of people, at any time of the day.

Despite the American obesity, it is here that you can take care of a healthy diet. Union Square sells vegetables and fruit straight from the gardens from outside the city. Stores like Trader Joe's and Whole Foods sell unprocessed food that is either vegan or/and organic, gluten-free, with no preservatives. And best of all, these things are cheaper than processed versions of these products, encouraging customers to reach for them. Local fast food places offer bowls of quinoa and kale with any additives and places such as Jamba Juice - green smoothies that provide us with 2-4 servings of vegetables/fruit. And how can you not live a healthy life in this city?

How could you not miss this city?






















































































 
































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Your comments